Chodzenie boso po rozżarzonych węglach, temp. 600-900 stopni C, znane jest od tysiącleci.

Chodzenie po ogniu polega na przejściu boso po rozżarzonych do 600-700° C węglach. Jest jednym z najefektowniejszych i najbardziej spektakularnych sposobów sięgania po wewnętrzną moc. Jest również aktem przezwyciężenia ograniczającego nas lęku i uświadomienia sobie, że wbrew trudnościom i lękom jesteśmy w stanie podejmować coraz to nowe wyzwania.

Wrażliwość ludzkiego ciała na wysokie temperatury jest zagadką, która intrygowała już w starożytności.
Pliniusz Młodszy, ze zdumieniem opisywał sławne rzymskie rodziny, których członkowie podczas dorocznych ceremonii składania ofiar Apollinowi bezboleśnie chodzili po żarzących się węglach. Dzięki temu byli zwalniani ze służby w wojsku i innych obowiązkowych świadczeń. Chodzenie po ogniu znane było także w północnej Afryce, gdzie traktowane traktowano je jako symbol duchowego oczyszczenia .
Na Taiti od wieków kultywuje się chodzenie po zastygłej lawie wulkanicznej o temp. 600° C. Teoretycznie, najbardziej odporne na temperaturę organizmy żywe, zwane termofilami, giną już w temperaturze 98°C. Ludzkie białko ścina się już przy 41°C. A jednak jest to możliwe, wykonalne…

Korzystali z mocy tego  niezwykle skutecznego zabiegu terapeutycznego, psychofizycznego i starożytni Słowianie, Chińczycy, Indianie, praktycznie wszystkie nacje na świecie, ale i współcześnie wraca do łask ten niezwykły rytuał.

Z opowieści, przekazów Babć, Dziadków mówiono mi o takich terapiach na terenach Słowian, Polski jeszcze wbrew pozorom odbywającym się całkiem niedawno. (Czyli Firewalking, ale także konchowanie uszu)

Różne formy tego obrzędu są obecne w kulturach wielu narodów na całym świecie, od Grecji do Chin:

  • pokazy umiejętności fakirów
  • próba ognia stosowana podczas seminariów – najczęściej o charakterze motywacyjnym, w celu podniesienia wiary we własne możliwości oraz jako sposób na przełamywanie psychicznych oporów.

Stosowana jest także jako obrzęd oczyszczenia, uzdrowienia, odnowienia (odrodzenia) oraz przejaw transcendencji.

Chodzenie po ogniu praktykowane jest przez:

  • Kościół prawosławny we wschodniej części Grecji (rytuał anastenaria) oraz w Bułgarii (rytuał nestinarstvo) podczas niektórych świąt religijnych,
  • buszmenów !Kung z Afryki na pustyni Kalahari (!Kung stosują przejście po ogniu podczas ceremonii uzdrawiania),
  • małe dziewczynki na Bali (podczas ceremonii o nazwie Sanghyang dedari)
  • japońskich taoistów i buddystów,
  • rdzennych mieszkańców na całej Polinezji.
  • plemiona hinduistyczne z południowej Azji oraz ich diaspory w Republice Południowej Afryki, Malezji i Singapurze (podczas świąt Thimithi),
  • jako składnik obchodów święta holi we wsiach indyjskich
  • hinduizm tamilski.

Firewalking było praktykowane przez ludzi ze wszystkich części świata przez tysiące lat. Najwcześniejsze znane odniesienie do tego wydarzenia to indiańska opowieść datowana na około   1200 rok pne.  Od tego czasu obserwowano firewalking  jako organizowane wydarzenia mające miejsce  w wielu różnych kulturach i religiach. Mimo, że  „chodzenie po ogniu” było  i nadal jest przez niektórych uważane za zjawiska paranormalne, faktycznie zostało ono dość dobrze poznane i wyjaśnione na przestrzeni ostatniego półwiecza  przy użyciu zasad fizyki.

Przejście przez ogień nie jest żadnym cudem, pomimo to wymaga przezwyciężenia głęboko zakorzenionych oporów. Jest aktem zwycięstwa nad samym sobą i praktyką podnoszącą bioenergetykę, wpływa na poprawienie nastroju i poczucie lekkości. Z punktu widzenia psychologicznego jest to doskonały trening motywacyjny.Człowiek, który przechodzi przez to doświadczenie przekonuje sam siebie, że jest zdolny do czegoś, co dotychczas uważał za niewykonalne. Zaczyna wierzyć, że jest zdolny do pokonywania również innych trudności – prywatnych, zawodowych.